Kwiaty jabłoni (Malus sp.), fot. Grzegorz Fiedorowicz. |
Moda na etnobotanikę sprawiła, że coraz częściej wracamy do dawno zapomnianych roślin jadalnych, dziko rosnących w naszym otoczeniu. Jadalne, dziko rosnące rośliny to nie tylko dodatkowe walory smakowe ale również bogate źródło różnorodnych, cennych dla organizmu substancji. Są wśród nich również substancje o właściwościach leczniczych. Warto w wolnej chwili poszczypać sobie nieco o właściwościach zdrowotnych drzew i krzewów.
Oto kilka z takich gatunków:
Jabłoń (Malus sp.)- warto wiedzieć, że nie tylko owoce ale i kwiaty są jadalne. Mają one lekko kwaskowy smak i charakterystyczny, delikatny zapach. Pąki jabłoni są bogatym źródłem fitohormonów, flawonoidów i minerałów. Mają właściwości uszczelniające naczynka krwionośne i zapobiegające przeziębieniom. Pąki lub same płatki jemy bezpośrednio po zbiorze, nadają się do przygotowania koktajli lub sałatek. W tym roku jabłonie bardzo ładnie i obficie kwitną. Zebranie garści kwiatów na pewnie im nie zaszkodzi. Można też zbierać kwiaty z dziko rosnących drzew. Jadalne są również kwiaty gruszy i pigwy.
Kwiaty lilaka pospolitego (Syringa vulgaris)
i jarząbu pospolitego (Sorbus aucuparia), fot. Grzegorz Fiedorowicz. |
Jarząb pospolity (Sorbus aucuparia) czyli jarzębina dobrze jest znana z jadalnych owoców. Warto spróbować również kwiaty. Mają one silny zapach migdałowy i smak przypominający słonecznik. Kwiatami jarzębiny można aromatyzować nalewki i przetwory lub przygotować z nich herbatkę. W ziołolecznictwie kwiaty te stosowane są jako środek przeciwgorączkowy, przeciwzapalny, moczopędny, rozkurczowy czy uspokajający.
Sosna zwyczajna (Pinus sylvestris) to jedno z najczęściej spotykanych u nas drzew iglastych. Warto wiedzieć, że sosna swoje właściwości zdrowotne zawdzięcza m.in. żywicy i olejkom eterycznym. Ponadto pędy sosny zawierają: alkohol koniferylowy, flawonoidy, garbniki i duże ilości witaminy C. W olejku sosnowym znajduje się m.in. borneol, limonen i α- i β-pinen. Sosna wykazuje właściwości bakteriobójcze, przeciwskurczowe, przeciwzakrzepowe, wykrztuśne, rozgrzewające i moczopędne. Należy pamiętać aby nie przesadzić z spożyciem przetworów z sosny. Na szczęście bardzo silny smak powoduje, że sosna jest jedynie dodatkiem do różnorodnych przetworów.
Kwiatostan męski u sosny zwyczajnej (Pinus sylvestris), fot. Grzegorz Fiedorowicz. |
Młode pędy idealne są do wyrobu syropu sosnowego a pozostałości idealnie nadają się na nalewkę. Można tez z pędów przygotować ocet sosnowy.
Igły sosny są bogate w witaminę C, mogą być wykorzystane do aromatyzowania cukru lub soli. Można z nich przygotować herbatkę, syrop, ocet lub nalewkę. W czasach głosu sproszkowane igły były dodawane do wypieku chleba. Młode szyszki (zielone) są jeszcze miękkie i można z nich zrobić syrop, nalewkę czy ocet. Nadają się również do przygotowania pesto (z listkami rzodkiewki i orzechami włoskimi) lub do marynowania.
Podobne właściwości ma również świerk zwyczajny (Picea abies).
Okres fenologicznego wczesnego lata to pora kwitnienia m.in. bzu czarnego (Sambucus nigra) oraz robinii akacjowej (Robinia pseudoacacia). Suszone kwiaty bzu czarnego, w zielarstwie znany pod nazwą Sambuci flos, jest stosowany samodzielnie lub w mieszankach ziołowych. Ma właściwości napotne, przeciwgorączkowe, moczopędne i wzmacniające. Świeże kwiaty możemy wykorzystać do przygotowania aromatycznego syropu (dodatek do deserów lub napojów) lub zdrowotnej nalewki. Kwiaty można też dodać do konfitur (np. truskawkowych) lub usmażyć w cieście naleśnikowym. Do wyrobu soku czy nalewki z kwiatów bzu czarnego pozyskujemy tylko same kwiaty, obcinające zielone gałązki. Gałązki te nadaję niezbyt przyjemny zapach, charakterystyczny dla liści i pędów. Jadalne są również owoce (koniecznie dojrzałe). Należy pamiętać, że bez czarny jest rośliną trującą, zawierającą sambunigrynę (uwalnia ona cyjanowodór powodujący zawroty głowy i wymioty). Trujące są niedojrzałe owoce (zielone i czerwone), liście, pędy.
Kwitnąca robinia akacjowa (Robinia pseudoacacia), fot. Grzegorz Fiedorowicz |
Robinia akacjowa inaczej zwana grochodrzewem akacjowym lub potocznie akacją (błędna nazwa) to gatunek pochodzący z Ameryki północnej. W Polsce jest gatunkiem inwazyjnym. Jadalne są kwiaty. Można z nich przygotować aromatyczny sok, nalewkę czy konfiturę. Kwiaty można też usmażyć w cieście naleśnikowym jak racuchy. Należy pamiętać, że zdrewniałe łodygi oraz nasiona robinii są silnie trujące. Do jedzenia najlepiej oderwać od szypułek same płatki robinii.
Uwaga: zarówno czarny bez jak i robinia mogą powodować alergie.
Kwitnąca lipa (Tilia sp.), fot.
Grzegorz Fiedorowicz |
Kwitnienie lipy drobnolistnej (Tilia cordata) wyznacza początek fenologicznego lata. Dwa tygodnie wcześniej zakwita inny gatunek lipy – lipa szerokolistna (Tilia platyphyllos). To właśnie ten drugi gatunek obecnie kwitnie, roztaczając wokół przyjemny zapach oraz zwabiając okoliczne pszczoły. Lipa od wieków była wykorzystywana w medycynie ludowej. Ma właściwości napotne, przeciwgrypowe oraz łagodnie uspokajające. Ponadto wysoka zawartość śluzów działa ochronnie i łagodząco na śluzówkę.
Co możemy jeść?
- Pąki kwiatowe – mają delikatny, lekko słodkawy smak i są delikatnie śluzowate; można je jeść na surowo lub jako dodatek do różnych potraw np. duszonych, można je też marynować;
- Kwiaty – najczęściej zbierane i przetwarzane (suszone); można z nich zrobić również doskonałe nalewki czy likiery, ocet, mogą służyć do aromatyzowania dań wytrawnych lub deserów;
- Liście – młode, wiosenne przed stwardnieniem; są bardzo smacznym dodatkiem do sałat, kanapek; można je dusić, kisić, marynować…;
- Niedojrzałe orzeszki – dawniej wyrabiano z nich słodką pastę przypominającą czekoladę; orzeszki zawierają wiele cennych składników, w tym olej o wysokiej zawartości kwasu linolowego i kwasu oleinowego;
- Można spożywać również młode kiełki, pozyskiwać sok (podobnie jak z klonów czy brzozy) oraz jeść kambium, z którego kiedyś wyrabiano np. mąkę.
Dokładne przepisy na potrawy z kwiatów i drzew można znaleźć w książkach Małgorzaty Kalemby-Drożdż „Smakowite drzewa” i „Jadalne kwiaty”.
Grzegorz Fiedorowicz
Komentarze
Prześlij komentarz